Mamy ciepło ( w piecu )
Po zeszłosobotniej wizycie p. Mariana elektryka wczoraj cały dzień spędziliśmy na przygotowaniach i zalaniu instalacji CO. Wreszcie ok 17:20 możnabyło ujrzeć pierwszy dym z komina . Pierwsze wskazanie regulatora pokazało 4 stopnie. Najpierw woda leniwie podgrzała się do 50 stopni i wtedy uruchomiliśmy podłogówkę przez co momentalnie wystudziła się do 43. O ciepełku w domu na razie nie ma mowy. Spaliliśmy jeden wsad kotła ( ok 40-50 kg węgla) przez co grzejniki były bardzo cieplutkie co niestety nie przełożyło się na razie na ciepło w domu. Dzisiaj około południa podjechaliśmy komisyjnie rozpalić w piecu po raz drugi Na sąsiedniej budowie było 2 na plusie, u nas juz 8. Zastanawiam się ile jeszcze czasu trzeba będzie grzać żeby osiągnąc ok 18-20 stopni przy względnie niskiej wilgotności. A w ogóle to jaka powinna być wilgotnośc w domu w zimie?
pozdrawiam
Arek